Aga to na dobrych lekarzy trafilas
Ja jak jeszcze bylam w ciazy i zle sie czulam wyladowalismy tu na pogotowiu, lekarka przeprowadzila wywiad itd. itd. i powiedziala ze powinnam miec usg co wizyte za darmo (ze wzgledu na wczesniejszego krwiaka kolo plodu i na odklejajaca sie kosmowke) mialam tu 3 wizyty i na usg sie nie doczekalam

, na szczescie z malutka bylo ok.
Albo jak raz mala odparzylo i zobaczyla to mloda lekarka przepisala masc ze sterydem i po jednym posmarowaniu wrecz ja poparzylo, jak powiedzielismy do rodzinnego to zaczal sie smiac i powiedzial ze tak malenkim dzieciom nie daje sie tej masci...
A znow w moim przypadku to pisalam tu wczesniej, mialam te bole nerwowe w klatce piersiowej (mam je do teraz nie czesto ale sa, musze sie w PL przebadac) lekarze pytali mnie czy mam zgage i czy cos pali, ja odpowiadalam ze nie, przepisali leki, moj maz czyta ulotke w domu a to na zgage.
Natomiast na lekarzy w szpitalu nie moge narzekac, chociaz wkurzalo mnie to ze nie mialo sie mozliwosci osobistego kontaktu z lekarzem tylko przez pielegniarke

(poniewaz byly wizyty lekarskie na oddziale i rodzice nie mogli w tym czasie byc a jak juz sie przychodzilo po to lekarza nie bylo), dopiero jak powiedzialam stanowczo ze chce rozmawiac osobiscie z lekarzem to go przyslali.
Tak wiec to zalezy na jakich lekarzy sie trafi.

Ja sie tutaj sparzylam do lekarzy